Autor: SO FINE, 25.04.2019 Trendy

Zapytaliśmy naszych specjalistów z działu marketingu, dlaczego wybrali taką branżę i co najbardziej lubią w swojej pracy. 

Ciekawi odpowiedzi? W takim razie bierzcie się do czytania!

Milena: Od zawsze fascynowała mnie moc słowa pisanego. Uwielbiam się nimi bawić, tworzyć nowe teksty. Stąd droga do marketingu była już prosta.

Moją pracę lubię za nieprzewidywalność i różnorodność. Za to, że każdy dzień w agencji jest zupełnie inny. Za wyzwania, których trzeba się podejmować, za burze mózgów, hektolitry wypitej kawy, nieskończoną ilość pomysłów i atmosferę zawsze pełną kreatywności!

Hubert: Odkąd pamiętam, bardzo lubiłem oglądać reklamy. Wtedy nie wiedziałem jeszcze dlaczego.

Po prostu pochłaniały mnie te kilkuminutowe przerwy między filmami lub serialami w telewizji. Z biegiem czasu zacząłem czytac o tym, kto je tworzy i szukać informacji ,,jak''.
Dzięki zbiegowi różnych sprzyjających zbiegów okoliczności znalazłem się w agencji. W swojej pracy najbardziej lubię to, że mam bardzo duży wpływ na to, jak są postrzegani nasi klienci. W social media marketingu, który dzisiaj jest coraz bardziej istotny, odbiorcy maja bezpośredni kontakt z marką, którą my kreujemy. Ekscytujące jest to, że od pomysł rzucony przy stole może stać się biznesem albo spektakularną kampanią.

Łukasz: To jest jedyne zajęcie, które pozwala mi się kreatywnie spełniać i nigdy się nie nudzi. Zawsze stawia przed nami nowe wyzwania i daje nam możliwości rozwoju.

Marketing łączy wszystkie dziedziny życia, które zawsze mnie interesowały. Takie jak psychologia i ekonomia. Ciągle się ich uczę.

Branża, która zmienia się tak szybko jak marketing jest czymś, co zmusza do ciągłego samodoskonalenia i zbierania nowych doświadczeń. Sama w sobie zapewnia, kalejdoskop nowych doświadczeń.

Praca w agencji pozwala na pracę z ciekawymi ludźmi. Moim zdaniem każdy, który pracuje w marketingu jest ciekawą osobowością. 

Ola: Marketingowcem chciałam być od małego. Jako dziecko zobaczyłam piękną reklamę popularnego auta i od wtedy zaczęłam myśleć o marketingu jako o sztuce i mojej przyszłości.

Fascynowały mnie dobrze zrobione reklamy, które skupiały się na pokazaniu tej ładniejszej wizji świata. Już w gimnazjum czytałam o podstawach sprzedaży, ale zaczęłam je rozumieć dopiero na studiach, które odbyłam zagranicą. W duńskim Aarhus nauczono mnie o znaczeniu strategii. Dzisiaj najbardziej cieszy mnie możliwość łączenia kreatywności z myśleniem analitycznym, co jest bardzo potrzebne w agencji takiej jak nasza. W rozwiązaniach digitalnych musimy dużą wagę przywiązywać do cyferek, co zaczyna mnie coraz bardziej fascynować.